Jako fanka Madonny nieprzerwanie już od wielu lat, i ja chciałabym zabrać głos w sprawie wydania nowego albumu artystki - MDNA.
Nie oszukujmy się... Nie jest to dobra płyta...
Mimo, że na prawdę bardzo lubię dokonania Madonny, nie jestem ślepo zapatrzona we wszystko co robi...
Na MDNA na próżno szukać hitu na miarę Vouge, Like a Prayer, Music, Hung Up czy Frozen...
Myślę, że gdyby byłaby to płyta kogoś mniej znanego obeszłaby się zupełnie bez echa...
Uważam, że taką artystkę jak Madonna stać na dużo lepszy krążek...
Niektórzy mówią, że jest to album dużo lepszy od poprzedniego Hard Candy.
Nie zgadzam sie...
Na HC znalazło się o wiele więcej porządnych numerów wpadających w ucho choćby moje ulubione Beat Goes On, Voices, Miles Away, She's Not Me czy nawet Give It 2 Me (którego specjalnie nie darzę sympatią, ale przynajmniej jakieś było).
Na MDNA dużo jest piosenek nijakich.
Piosenki na plus:
Turn Up the Radio
Love Spent
Falling Free
I Fucked Up
Beautiful Killer
Gang Bang
I'm Addicted
Masterpiece
Piosenki na minus:
Some Girls
Superstar
I Don't Give A
B-Day Song
Best Friend
2 piosenki, do których powstały teledyski:
Give Me All Your Luvin - pierwszy singiel...B.E.Z.N.A.D.Z.I.E.J.A....
Aż wstyd słuchać i patrzeć... Taka cukierkowa pioseneczka w stylu Britney Spears.
Girl Gone Wild - piosenka wybrana na drugi singiel. Cóż...
Po
pierwszym przesłuchaniu nie powalił mnie. Za drugim też... Trzecim... Hmm...
Coś drgnęło po kolejnym przesłuchaniu...
Do dyskoteki piosenka dobra, na iPodzie trochę bolą mnie uszy...
Plus za pomysł okładki i nazwę albumu, poza tym... bez szału.
Mimo wszystko już nie mogę doczekać się koncertu Madonny w Warszawie!
Bo koncerty Madonny to prawdziwy szoł...
A królowa jest tylko jedna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz